Skarby Oliwian
Wesprzyj nas 1,5%
Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego.
Wesprzyj kulturę i sztukę przekazując 1,5% podatku:
KRS 0000286430
Podsumowanie roku 2023 - kliknij tutaj, aby zobaczyć
Podsumowanie roku 2022 - kliknij tutaj, aby zobaczyć
Dokumenty informacyjne
profil artysty
+Kazimierz Baniecki
gatunki powiązane z artystą: grafika, malarstwo
Kazimierz Baniecki urodził się w 1922 roku, zmarł w 1983.
Był malarzem i grafikiem.
ze wspomnień Arkadiusza Banieckiego, syna artysty,:
Kazimierz Banieck, mój ojciec, urodził się w Dąbrówce/koło Starogardu Gdańskiego. Jego ojciec Aleksander był pedagogiem, nauczycielem, dyrektorem szkoły, organistą. Kazimierz Baniecki w młodości opuścił rodzinne strony, aby zamieszkać w Gdańsku, potem we Wrzeszczu, a na końcu w Oliwie.
Studia artystyczne rozpoczął w Sopocie, które, po przeniesieniu PWSSP do gdańskiej Zbrojowni, kontynuował na kierunku malarstwa i grafiki. W ciężkim okresie powojennym podejmował rozmaite prace. Ożenił się z Zofią, z którą miał dwóch synów: Mirosława i Arkadiusza.
Jego zdolności artystyczne umożliwiły mu zarobek i utrzymanie. Oczywiście było to działanie w ramach ówczesnych możliwości i rzeczywistości PRLu. Niepokorny, niechętny władzom, był wzywany na milicje, gdzie pozbawiono go brutalnie zdrowia, godności i własnej indywidualności.
W końcu sytuacja zmienia się. Kazimierz Baniecki kończy studia na Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Gdańsku, robi dyplom, tworzy i wystawia.
Przez pewien czas pracuje w MDK we Wrzeszczu ucząc młodzież rysunku, oraz w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Bywało nieraz, że zbędne i niekompletne dekoracje sceniczne z teatru, np. z „Bajadery”, czy „Domku trzech dziewcząt”, uświetniały jego ogród w Oliwie.
Baniecki brał udział w konkursach i wystawach malarskich w Bielsku Białej, Poznaniu, Sandomierzu i Trójmieście i innych. Artysta był aktywny i bardzo twórczy.
W II Biennale Sztuki Gdańskiej w Sopocie został laureatem, a jego obraz olejny pt. „Pęd” był prezentowany w miesięczniku „Polska”, który ukazuje się w wielu krajach świata.
Kazimierz Baniecki sprzedaje obrazy do Muzeum Karykatury w Warszawie, a po kolejnej wystawie do Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie.
Dzieła Kazimierza Banieckiego były drukowane w rozmaitych gazetach, tygodnikach, katalogach.
Sporą popularność przydały mu wystawy w Szwecji i Niemczech, a także konkurs w Moskwie.
Po kolejnej wystawie w Szwecji, dziennikarz gazety „Expressen” John Sundmann przeprowadził z artystą szereg wywiadów, napisał artykuły i zamieścił wiele zdjęć z wystaw.
Kazimierz Baniecki był w pewnym momencie popularniejszy w Szwecji niż w Polsce.
Dziś wiele obrazów, grafik, akwareli, czy temper znajduje się w prywatnych zbiorach w Szwecji, Norwegii i Niemczech. Spora część prac, w niewyjaśnionych okolicznościach, zaginęła na terenie Niemiec. Jest to niepowetowana strata dla sztuki i rodziny.
Kazimierz Baniecki ma dużą łatwość nawiązywania kontaktów z dziennikarzami, krytykami sztuki, zaskakuje ich swoją elokwencją i znajomością języków. Posługuje się biegle językiem niemieckim, francuskim, łaciną, rosyjskim i angielskim.
Malarstwo Kazimierza Banieckiego w pierwszym okresie nawiązuje do twórczości pejzażowej. Następnie ewoluuje nabiera rozpędu, innego kolorytu, znaczenia, wyglądu i techniki.
Dokonuje się to pod wpływem ówczesnych tendencji malarskich, kontaktów i podróży.
Kazimierz Baniecki szuka i wdraża w swojej twórczości nowe, własne techniki malarskie. Jest dojrzałym artystą, a jego obrazy zyskują miano charakterystycznych. Doskonale czuje się w technice akwareli, która jest nieczęsto stosowana przez artystów ze względu na swoją trudność malarską. Baniecki pozostawił po sobie sporo prac w tej technice. Tworzył z powodzeniem grafiki i tempery. Jego ulubioną techniką graficzną była akwaforta. Był w tym doskonały. Tworzył je z dużą swobodą i poświęceniem, a tematem często był ginący świat, metafory, karykatury, zdegenerowana cywilizacja. Był wszechstronnie uzdolniony. Lubił wiedzieć i dzielić się wiedzą.
Był także miłośnikiem literatury i muzyki. Grał na pianinie, śpiewał operetki, opowiadał. Swoimi pasjami zarażał otoczenie i rodzinę. Uwielbiał rodzinne spacery po Oliwie, Jelitkowie, Starej Oliwie, Gdańsku czy poligonie (dziś Przymorze). Zawsze miał coś do opowiedzenia. Nieraz trochę koloryzował, miał fantazję.
Mając zaledwie sześćdziesiąt lat, Baniecki umiera w domu, w ostatnich latach zdrowie przestało mu dopisywać, dolegliwości nasilały się. Był to spadek po chudym okresie wojennym i powojennym, głodnym ubogim i chłodnym. Choroby utrudniały mu w znacznym stopniu życie, twórczość, kontakty i aktywność. Pozostawił po sobie pamięć, twórczość, mnóstwo wspaniałych wspomnień. Pozostawił następnym pokoleniom mądrość życiową, z której możemy czerpać my wszyscy.
Prezentowane zdjęcia prac otrzymaliśmy od rodziny artysty, dziękujemy.