Skarby Oliwian
Wesprzyj nas 1,5%
Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego.
Wesprzyj kulturę i sztukę przekazując 1,5% podatku:
KRS 0000286430
Podsumowanie roku 2023 - kliknij tutaj, aby zobaczyć
Podsumowanie roku 2022 - kliknij tutaj, aby zobaczyć
Dokumenty informacyjne
Skarby oliwian
Andrzej Faściszewski, urodzony w Gdyni w 1951 roku. Oliwianin od 56 lat. Jego największą pasją, jak sam mówi, jest rodzina oraz odkrywanie niezwykłych historii i przedmiotów w oliwskich domach. Pracuje jako hydraulik.
„W Oliwie zamieszkałem w 1960 roku, w wieżowcach, na skrzyżowaniu ulicy Derdowskiego i Grunwaldzkiej. A urodziłem się w Gdyni. „Przesiąkłem” Oliwą, jestem z nią bardzo związany, wewnętrznie i zewnętrznie. Wewnętrznie dosłownie – odkrywam Oliwę, jej tajemnice i historie dzięki temu, że z racji wykonywanego zawodu, często goszczę w domach mieszkańców tej dzielnicy. Specyfiką mojej pracy, jako hydraulika, jest w pewnym stopniu wchodzenie w intymność ludzi, ich domostw. Jestem osobą, która lubi zawsze wiedzieć z kim ma do czynienia, wiedzieć skąd ktoś się pojawił, jakie pokolenie reprezentuje, od którego roku zamieszkuje Oliwę. Jako hydraulik mam okazję przebywać w różnych zakamarkach domów, które odwiedzam. W Oliwie jest bardzo dużo starych domów, mają one niesamowity klimat, niesamowitą duszę.
W Oliwie chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 35. Bardzo miło wspominam tamte czasy. Szczególnie moją wychowawczynię panią Kręgielską, która mieszkała w dworku przy ulicy Kwietnej.
W Oliwie najbardziej lubię jej przyrodę – szczególnie doliny w lasach oliwskich. Są one niepowtarzalnie piękne.”
P1
Jest to dla mnie przedmiot niezwykle ciekawy. Wykopałem go podczas izolowania mojego budynku przy ulicy Grunwaldzkiej. Podczas obkopywania trafiłem właśnie na tę klamkę. Myślę, że pochodzi ona z przynajmniej XVI wieku – patrząc na materiał, z którego została wykonana. Zapewne jest to pozostałość po jednym z dawnych budynków, które znajdowały się kiedyś na działce, na której stoi teraz mój dom. Klamka ta, jest dla mnie duchem tego miejsca.
P2
To znaleziska ze Starej Oliwy, które ostały się po wielu remontach i wymianach instalacji w jednym z domów, w których miałem przyjemność pracować. Są to elementy do starych spłuczek. Należały one do dwóch hydraulików z Wrzeszcza, którzy kiedyś w Oliwie wykonywali swoje prace. Zostawili oni po sobie niezwykły ślad.
P3
Podczas pracy w oliwskich domach znajduję naprawdę wiele skarbów. To jeden z nich - tarcza od zaworu grzejnikowego. Widnieją na niej napisy oznaczające temperaturę (ciepło, zimno) oraz napis reklamujący zakład jej autora „A. Aird, Danzig”. Tarcza ta prawdopodobnie pochodzi z końca XIX wieku.
P4
To pamiątka z mojego rodzinnego domu, w którym mieszkam od 30 lat. Dokładnie została ona znaleziona pod drewnianą podłogą w kuchni. Niestety, inicjały na niej zawarte są trudne do odczytania, więc trudno jest określić jej pochodzenie. Łyżeczka ta jest platerowana.
P5
Zawsze miałem bystre oczy, więc często dostrzegałem wiele rzeczy, np. w ziemi, które dla innych mogłyby pozostać niewidoczne przez wiele lat. Ten palec znalazłem na podwórku, przy ulicy Obrońców Westerplatte, wśród kamyków i śmieci w błocie. Może jest to palec z figurki jakiegoś świętego? Ktoś powiedział mi kiedyś, że może być to też palec ubogich Żydów, palec do czytania Tory. Mogłoby to świadczyć o wielokulturowości Oliwy.
P6
Moje dzieci, a mam ich czworo, też były wyczulone, by bacznie obserwować świat wokół siebie, często patrzeć pod nogi. Kiedyś mój najstarszy syn wracając z Czerwonej Szkoły do domu na Grunwaldzkiej, znalazł ten przedmiot. Jest to prawdopodobnie plakietka Pielgrzyma. Wykonana jest z miedzi. Naszywana ona była prawdopodobnie na ubraniach.
P7
W narożniku Parku Oliwskiego, od moich najmłodszych lat, było wygrodzenie ze schodkami. Niewykluczone, że była to pozostałość po jakiejś fontannie. Nam, dzieciom, miejsce to służyło za piaskownicę.
Na tym zdjęciu widać mnie jako dwuletniego malucha w roku 1953.
P8
To kolejne oliwskie zdjęcie. Jest na nim moja mama wraz z moją młodszą siostrą. Zdjęcie zostało wykonane w Parku Oliwskim, na tle zniszczonego wówczas Pałacu Opatów, w roku 1955.
P9
Na tym zdjęciu mam chyba cztery lata, więc może to być fotografia z rodzinnego spaceru do oliwskiego zoo w 1955 roku. Wtedy jeszcze nie mieszkaliśmy w Oliwie, ale często z rodzicami odwiedzaliśmy Park Oliwski, zoo oraz inne piękne miejsca tej dzielnicy.
Opracowanie tekstu: Ewa Labenz